Zapamiętałam kolejność, a potem odtworzyłam zaobserwowane czynności.
Tak nauczyłam się robić róże, moje pierwsze bibułkowe kwiaty.
"Podróże kształcą" to stare porzekadło sprawdziło się w moim przypadku :)
Dziś oprócz róż robię również krokusy, goździki, kaczeńce, maki, słoneczniki i żonkile.
Jednak kwiatami, które uwielbiam tworzyć z bibuły są ... róże ;)
Przez lata poznałam kilka technik ich robienia, pozostaję jednak wierna tej pierwszej metodzie, podpatrzonej wtedy w pociągu ;)
Dziękuję osobie, która uwielbia te kwiaty i mobilizuje mnie do ciągłego udoskonalania tej techniki tworzenia róż ;)
Dzięki Tobie robię piękne bukiety ;)
Wypieszczona robota..kwiatki cudowne,dziekuje za komentarz u mnie,który zmobilizował mnie do tworzenia takich róz.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrześliczne róże, widać podróże kształcą;) ostatnio widzę że bibuła wraca do łask:)Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńMoniś ... bo bibuła to bardzo wdzięczne tworzywo ;)))
OdpowiedzUsuń... poza tym ... efekty widać od razu ;)))
Ja również Was pozdrawiam drogie Panie ;)))
owszem ładne,ale ja mam pytanie...dlaczego tylko róże?
OdpowiedzUsuńW tym wpisie były akurat róże, inne kwiaty z bibuły będą w osobnych postach :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Dziękuję za piękny blog,inspirujący dla początkującej.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za tak piękny komentarz :) Mam nadzieję, że znajdziesz na moim blogu dużo ciekawych inspiracji, a potem zademonstrujesz swoje prace :)
UsuńNiestety ostatnio mam mało czasu na dodawanie nowych rzeczy, ale postaram się to uzupełnić ... ciągle bowiem tworzę coś nowego: poznaję nowe techniki, wymyślam wzory do nowych projektów itd. :)
Bardzo serdecznie Cię zapraszam do częstych odwiedziny w moich skromnych blogowych progach :)))