wtorek, 7 grudnia 2010

12. z kart historii ... FILC

"Zabawa z filcem" zaczęła się u mnie bardzo niewinnie, od kilku małych obrazków z kwiatowymi motywami.
Kupiłam kilka arkuszy cienkiego filcu, wycięłam z niego kwiaty, a następnie przyszyłam je do obitej bawełną ramy.
Filcowe kwiaty przyszylam tzw. francuską pętelką, dzięki czemu wyglądają naturalnie (kwiaty mają pręciki wykonane z kordonka).
Samą ideę takiego wykorzystania filcu podpatrzyłam u Brini Maxwell.
(Sabrina "Brini" Maxwell to fikcyjna postać stworzona przez aktora Bena Sandera, promująca szalone lata 60-te i ówczesne rękodzielnictwo).
Moim zdaniem takie oryginalne obrazy są uroczym pomysłem na prezent ;)
 
 
 
 
 

 
 

2 komentarze:

  1. Jakie one cudne :)
    Spisałaś się :)

    Kochana mam do Ciebie wiadomość.
    Proszę zerknąć u mnie na wyniki candy ( post z 6 grudnia). Mikołaj przyniesie Ci małą niespodziankę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję!!! Nie spodziewałam się takiego wyróżnienia!!!
    To moje pierwsze candy, w którym coś wygrałam :)))
    Szczodry ten Mikołaj i jaki dobry ;)))
    Pozdrawiam serdecznie ;)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)))
Naprawdę doceniam wasze komentarze, bardzo dziękuję za poświęcenie czasu, aby odwiedzić mój blog ;)

Děkuji ;)))
Opravdu oceňuji vaše komentáře, děkuji moc za čas navštívit můj blog ;)

Vielen Dank ;)))
Ich schätze Ihre Kommentare, ich danke Ihnen sehr für die Zeit nehmen, um meinen Blog zu besuchen ;)

Thank you ;)))
I really appreciate your comments, thank you so much for taking the time to visit ;)