Przedstawiam Wam dziś ... MAIKO :)
Efekt dwutygodniowej pracy i powód, dla którego tak dawno mnie tu nie było :)
To mój pierwszy samodzielny haft krzyżykowy. Monochromatyczny, bo takie lubię najbardziej.
Tak bardzo spodobał mi się wzór i praca nad tym projektem, że nadałam Japonce imię :)
Maiko ... oznacza po japońsku "kandydatkę na gejszę" (o tym dowiedziałam się jednak całkiem niedawno, gdy szukałam tłumaczenia wymyślonej nazwy).
Haft mały, zaledwie 20x30 cm.
Ot tylko ... 10.400 krzyżyków :)
PS
Już myślę nad "bliźniaczką" Maiko - Saiko (ciekawe, co ta nazwa może w sobie skrywać hihi).
Bardzo ładny w jednym kolorze,muszę tez tak spróbowac.Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńNo dobra, jesteś usprawiedliwiona, a raczej Twoja nieobecność:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten haft! Nie często spoczywam czarno-białe, a jak widać prezentują się pięknie :)
Pozdrawiam cieplutko
Agata
Hehe dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńZnacie obraz Andy Warhola przedstawiający portret Marilyn Monroe w kilku kontrastowych kolorach? Taką serię chcę sobie stworzyć z tego portretu Japonki - Maiko będzie mieć liczne rodzeństwo :)))
Genialny jest:) Bardzo, ale to bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Wow, this is stunning! So beautiful!
OdpowiedzUsuńThank you very much Lorraine :)
OdpowiedzUsuń